Liczba wyświetlanych wyników: 20

J 5, 1-16

1 Potem było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. 2 W Jerozolimie zaś jest przy Owczej [Bramie] sadzawka, nazwana po hebrajsku Betesda, mająca pięć krużganków. 3 Leżało w nich mnóstwo chorych, niewidomych, chromych, sparaliżowanych. 4 5 Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. 6 Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już dłuższy czas, rzekł do niego: Czy chcesz wyzdrowieć? 7 Odpowiedział Mu chory: Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. W czasie kiedy ja dochodzę, inny wstępuje przede mną. 8 Rzekł do niego Jezus: Wstań, weź swoje nosze i chodź! 9 Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje nosze i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. 10 Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: Dziś jest szabat, nie wolno ci dźwigać twoich noszy. 11 On im odpowiedział: Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje nosze i chodź. 12 Pytali go więc: Cóż to za człowiek ci powiedział, Weź i chodź? 13 Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. 14 Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło. 15 Człowiek ów odszedł i oznajmił Żydom, że to Jezus go uzdrowił. 16 I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że czynił takie rzeczy w szabat.

Drzewo skrutacji

1

  • J 5,1
    • [Wj 23,14-17]
    • [Wj 34,23]
    • [Kpł 23,2-4]
    • [Pwt 16,16]
    • [J 2,13]
      • [Wj 12,6-14]
      • [Lb 28,16-25
      • [Pwt 16,1-8]
      • [Łk 2,41]
      • [J 2,23]
      • [J 6,4]
      • [J 11,55]

2

  • J 5,2
    • [Ne 3,1]
    • [Ne 12,39]

3

  • J 5,3
    • [Mt 15,30]
    • [Łk 7,22]

4

  • J 5,4
    • Mt 1,20+

5

  • J 5,5
    • Pwt 2,14
      • Pwt 1,35
    • od lat trzydziestu ośmiu
      • [J 5,14]
      • [J 9,1]
      • [J 9,21]
      • [Mk 9,21]
      • [Łk 8,43]
      • [Łk 13,16]
      • [Dz 3,2]
      • [Dz 4,22]
      • [Dz 9,33]
      • [Dz 14,8]

6

  • J 5,6
    • [Prz 8,34]
    • [Lm 3,26]
    • [Rz 8,25]
    • [Jk 5,7]

7

  • J 5,7
    • [Pwt 32,36]
    • [Ps 72,12]
    • [Ps 142,4]
    • [Rz 5,6]
    • [2 Kor 1,8-10]

8

  • J 5,8
    • Mt 9,6
      • Dn 7,14
        • Dn 2,44+
        • Dn 2,28+
        • Mt 4,17+
      • J 5,27
        • Dn 7,13
          • Mt 24,30
          • Mt 26,64p
          • Ap 1,7
          • Ap 14,14
          • Mt 8,20+
        • Dn 7,22
          • Ap 11,7
          • Ap 13,7
          • Ap 20,4
          • Mk 1,15
      • J 5,8
        • Mt 9,6
          • Dn 7,14
          • J 5,27
          • J 5,8

9

  • J 5,9
    • natychmiast wyzdrowiał
      • [Mk 1,31]
      • [Mk 1,42]
      • [Mk 5,29]
      • [Mk 5,41-42]
      • [Mk 10,52]
      • [Dz 3,7-8]

10

  • J 5,10
    • J 9,14
      • Mt 12,10np
      • Łk 13,10n
        • Łk 6,6-11
        • Łk 14,1-6
      • Łk 14,1n
        • Łk 6,6-11
        • Łk 13,10-17
        • Łk 7,36
          • Łk 11,37
          • Łk 14,1
        • Łk 11,37
          • Łk 7,36
          • Łk 14,1
    • Wj 20,8+
    • Jr 17,21-27

11

  • J 5,11
    • [J 9,16]
    • [Mk 2,9-11]

12

  • J 5,12
    • [Sdz 6,29]
    • [1 Sm 14,38]
    • [Mt 21,23]
    • [Rz 10,2]

13

  • J 5,13
    • [J 14,9]
    • Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu
      • [Łk 4,30]
      • [Łk 24,31]
      • [J 8,59]

14

  • J 5,14
    • Mt 9,2+
    • [Kpł 7,12]
    • [Ps 9,13]
    • [Ps 27,6]
    • [Ps 66,13-15]
    • [Ps 107,20-22]
    • [Ps 116,12-19]
    • [Ps 118,18]
    • [Iz 38,20]
    • [Iz 38,22]

15

  • J 5,15

16

  • J 5,16
Wykaz skrótów:
a - pierwsza część wersetu
b - druga część wersetu
+ - odniesienie do tzw. przypisu kluczowego
p - odnośnik odsyła jednocześnie do wskazanego wersetu, jak i do fragmentów paralelnych
n - odnośnik odsyła jednocześnie do wskazanego wersetu, jak i do następnych wersetów
[ ] - odnośnik zaczerpnięty z TSK (Treasury of Scripture Knowledge)

J 5, 17-30

17 Lecz Jezus im odpowiedział, Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam. 18 Dlatego więc Żydzi tym bardziej usiłowali Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. 19 W odpowiedzi na to Jezus im mówił, Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, Syn nie może niczego czynić sam z siebie, jeśli nie widzi Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. 20 Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. 21 Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. 22 Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, 23 aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. 24 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie pod sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. 25 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. 26 Jak Ojciec ma życie w sobie samym, tak również dał to Synowi, mieć życie w sobie. 27 Dał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. 28 Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, kiedy wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos Jego, 29 i ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie do życia; ci, którzy pełnili złe czyny – na zmartwychwstanie do potępienia. 30 Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Sądzę tak, jak słyszę, a sąd mój jest sprawiedliwy; szukam bowiem nie własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał.

(więcej…)

J 5, 31-47

31 Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, świadectwo moje nie byłoby prawdziwe. 32 Jest ktoś inny, kto wydaje świadectwo o Mnie; a wiem, że świadectwo, które o Mnie wydaje, jest prawdziwe. 33 Wysłaliście poselstwo do Jana, i on dał świadectwo prawdzie. 34 Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. 35 On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem. 36 Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wypełnienia; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. 37 Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; 38 nie macie także Jego słowa, trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli Temu, którego On posłał. 39 Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. 40 A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. 41 Nie odbieram chwały od ludzi, 42 ale poznałem was, że nie macie w sobie miłości Boga. 43 Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył ktoś inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli. 44 Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga? 45 Nie sądźcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. 46 Gdybyście jednak wierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie wierzyli. O Mnie bowiem on pisał. 47 Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż moim słowom będziecie wierzyli?”

(więcej…)

Łk 5, 1-11

1 Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Niego, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – 2 zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. 3 Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. 4 Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona, Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów! 5 A Szymon odpowiedział, Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci. 6 Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. 7 Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. 8 Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł, Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny. 9 I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; 10 jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona, Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił. 11 I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.

(więcej…)

Łk 5, 12-16

12 Gdy przebywał w jednym z miast, zjawił się człowiek cały pokryty trądem. Gdy ujrzał Jezusa, upadł na twarz i prosił Go, Panie, jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić. 13 Jezus wyciągnął rękę i dotknął go, mówiąc, Chcę, bądź oczyszczony. I natychmiast trąd z niego ustąpił. 14 A On mu przykazał, żeby nikomu nie mówił, Ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż ofiarę za swe oczyszczenie, jak przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich. 15 Lecz tym szerzej rozchodziła się Jego sława, a liczne tłumy zbierały się, aby Go słuchać i uzyskać uzdrowienie z ich niedomagań. 16 On jednak usuwał się na pustkowie i [tam] się modlił.

(więcej…)

Łk 5, 17-26

17 Pewnego dnia, gdy nauczał, siedzieli faryzeusze i uczeni w Prawie, którzy przyszli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i z Jeruzalem. A była w Nim moc Pańska, tak że mógł uzdrawiać. 18 Wtem jacyś mężczyźni, niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. 19 Nie mogąc w żaden sposób go przenieść z powodu tłumu, weszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem na sam środek, przed Jezusa. 20 On, widząc ich wiarę, rzekł, Człowieku, odpuszczone są ci twoje grzechy. 21 Na to uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić, Kimże on jest, że wypowiada bluźnierstwa? Któż może odpuścić grzechy prócz samego Boga? 22 Lecz Jezus przejrzał ich myśli i w odpowiedzi [na nie] rzekł do nich, Co za myśli nurtują w sercach waszych? 23 Cóż jest łatwiej powiedzieć, „Odpuszczone są ci twoje grzechy”, czy powiedzieć, „Wstań i chodź”? 24 Otóż żebyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do sparaliżowanego, Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu! 25 I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do swego domu, wielbiąc Boga. 26 Wtedy zdumienie ogarnęło wszystkich; wielbili Boga i pełni bojaźni mówili, Przedziwne rzeczy widzieliśmy dzisiaj.

(więcej…)

Łk 5, 27-32

27 Potem wyszedł i zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego na komorze celnej. Rzekł do niego, Pójdź za Mną! 28 On zostawił wszystko, wstał i z Nim poszedł. 29 Lewi zaś wydał dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a był spory tłum celników oraz innych [ludzi], którzy zasiadali z nimi do stołu. 30 Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie, mówiąc do Jego uczniów, Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami? 31 Lecz Jezus im odpowiedział, Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. 32 Nie przyszedłem powołać do nawrócenia się sprawiedliwych, lecz grzeszników.

(więcej…)

Mk 5, 1-20

1 Przybyli na drugą stronę jeziora do kraju Gerazeńczyków. 2 Gdy wysiadł z łodzi, zaraz wyszedł Mu naprzeciw z grobowców człowiek opętany przez ducha nieczystego. 3 Mieszkał on stale w grobowcach i nikt już nawet łańcuchem nie mógł go związać. 4 Często bowiem nakładano mu pęta i łańcuchy; ale łańcuchy kruszył, a pęta rozrywał, i nikt nie zdołał go poskromić. 5 Wciąż dniem i nocą w grobowcach i po górach krzyczał i tłukł się kamieniami. 6 Skoro z daleka ujrzał Jezusa, przybiegł, oddał Mu pokłon 7 i zawołał wniebogłosy, Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie! 8 Powiedział mu bowiem, Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka. 9 I zapytał go, Jak ci na imię? Odpowiedział Mu, Na imię mi „Legion”, bo nas jest wielu. 10 I zaczął prosić Go usilnie, żeby ich nie wyganiał z tej okolicy. 11 A pasła się tam na górze wielka trzoda świń. 12 Prosiły Go więc [złe duchy], Poślij nas w świnie, żebyśmy mogli w nie wejść. 13 I pozwolił im. Tak, wyszedłszy, duchy nieczyste weszły w świnie. A trzoda około dwutysięczna ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora. I potonęły w jeziorze. 14 Pasterze zaś uciekli i rozpowiedzieli o tym w mieście i po osiedlach. A ludzie wyszli zobaczyć, co się stało. 15 Gdy przyszli do Jezusa, ujrzeli opętanego, który miał w sobie „legion”, jak siedział ubrany i przy zdrowych zmysłach. Strach ich ogarnął. 16 A ci, którzy widzieli, opowiedzieli im, co się stało z opętanym, a także o świniach. 17 Wtedy zaczęli Go prosić, żeby odszedł z ich granic. 18 Gdy wsiadał do łodzi, prosił Go opętany, żeby mógł przy Nim zostać. 19 Ale nie zgodził się na to, tylko rzekł do niego, Wracaj do domu, do swoich, i opowiedz im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą. 20 Poszedł więc i zaczął rozgłaszać w Dekapolu wszystko, co Jezus mu uczynił, a wszyscy się dziwili.

(więcej…)

Mk 5, 21-43

21 Gdy Jezus przeprawił się z powrotem łodzią na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. 22 Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg 23 i prosił usilnie: Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła. 24 Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał. 25 A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele wycierpiała od różnych lekarzy 26 i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. 27 Posłyszała o Jezusie, więc weszła z tyłu między tłum i dotknęła się Jego płaszcza. 28 Mówiła bowiem: Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa. 29 Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w [swym] ciele, że jest uleczona z dolegliwości. 30 A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: Kto dotknął mojego płaszcza? 31 Odpowiedzieli Mu uczniowie: Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto Mnie dotknął. 32 On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. 33 Wtedy kobieta podeszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, padła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. 34 On zaś rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna od swej dolegliwości. 35 Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela? 36 Lecz Jezus, słysząc, co mówiono, rzekł do przełożonego synagogi: Nie bój się, wierz tylko! 37 I nie pozwolił nikomu iść ze sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. 38 Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Widząc zamieszanie, płaczących i głośno zawodzących, 39 wszedł i rzekł do nich: Czemu podnosicie wrzawę i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi. 40 I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął ze sobą tylko ojca i matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. 41 Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań! 42 Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. 43 Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym się nie dowiedział, i polecił, aby jej dano jeść.

(więcej…)

Mk 5, 21-43

21 Gdy Jezus przeprawił się z powrotem łodzią na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. 22 Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg 23 i prosił usilnie: Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła. 24 Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał. 25 A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele wycierpiała od różnych lekarzy 26 i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. 27 Posłyszała o Jezusie, więc weszła z tyłu między tłum i dotknęła się Jego płaszcza. 28 Mówiła bowiem: Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa. 29 Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w [swym] ciele, że jest uleczona z dolegliwości. 30 A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: Kto dotknął mojego płaszcza? 31 Odpowiedzieli Mu uczniowie: Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto Mnie dotknął. 32 On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. 33 Wtedy kobieta podeszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, padła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. 34 On zaś rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna od swej dolegliwości. 35 Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela? 36 Lecz Jezus, słysząc, co mówiono, rzekł do przełożonego synagogi: Nie bój się, wierz tylko! 37 I nie pozwolił nikomu iść ze sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. 38 Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Widząc zamieszanie, płaczących i głośno zawodzących, 39 wszedł i rzekł do nich: Czemu podnosicie wrzawę i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi. 40 I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął ze sobą tylko ojca i matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. 41 Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań! 42 Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. 43 Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym się nie dowiedział, i polecił, aby jej dano jeść.

(więcej…)